Mieszkanie o powierzchni 60 m2 w stylu hygge. Początkiem tego roku zakończyłam prace nad projektem tego mieszkania. Aktualnie trwa remont i czekamy na finalny efekt realizacji. Wizualizacje prezentowałam Wam już w social mediach gdzie bardzo Wam się spodobały, jednak tutaj postanowiłam podzielić się szczegółami dotyczącymi tego projektu.
Zacznijmy od początku:
Mieszkanie o powierzchni 60 m2 w stylu hygge. Początkiem tego roku zakończyłam prace nad projektem tego mieszkania. Aktualnie trwa remont i czekamy na finalny efekt realizacji. Wizualizacje prezentowałam Wam już w social mediach gdzie bardzo Wam się spodobały, jednak tutaj postanowiłam podzielić się szczegółami dotyczącymi tego projektu. Zacznijmy od początku.
Układ funkcjonalny
Po otrzymaniu od klientki rysunków mieszkania i wstępnym zapoznaniu się z rzutem, od razu wiedziałam, że będę chciała zaproponować zmiany w jego układzie. Pierwszym pomieszczeniem, które nie chciałam pozostawić w zaproponowanym przez dewelopera rozmieszczeniu była kuchnia. Ciemna i źle wykorzystana przestrzeń – pomyślałam. Nie wspominając już o jednej z najistotniejszych rzeczy – jej funkcjonalności. Za najważniejszy punkt postawiłam sobie jej optyczne powiększenie i wpuszczenie większej ilości światła. Zanim ukształtowała się ostateczna wersja, którą widzicie na powyższych rysunkach powstało kilka propozycji. Częściowe wyburzenie ściany, w miejscu której powstała wysoka zabudowa meblowa z donicą na zioła okazała się zarówno dla mnie jak i klientki najlepszą propozycją. Dodatkowo udało się tak zagospodarować ciąg mebli, że powstało dużo więcej miejsca do przechowywania i blatu roboczego, którego w pierwotnej wersji zdecydowanie brakowało. Drugim elementem, który dał mi do myślenia były drzwi do sypialni. Po wielu rozmowach na temat przeniesienia ich od strony korytarza, finalnie postawiłyśmy na pozostawienie ich na swoim dotychczasowym miejscu. Aby jednak dobrze prezentowały się w części salonowej, padł wybór na drzwi przesuwne marki Reno, które w końcowym efekcie stały się dekoracyjnym i charakterystycznym elementem tej przestrzeni. Po przeprowadzeniu wywiadu na początku współpracy, klientka zaznaczyła, że dodatkowy pokój ma pełnić funkcję garderoby, a zaproponowane na rysunkach biurka są zbędne. W łazience miała pozostać wanna, a w salonie powstać miejsce na wygodny narożnik oraz stół.
Założenia kolorystyczne i materiałowe
Od pierwszych rozmów, kierunek aranżacji był jeden – styl hygge. Jasna, przytulna przestrzeń z drewnopodobnymi materiałami i miękkimi tkaninami. W całym mieszkaniu (poza łazienką) na podłodze pojawiły się panele winylowe układane na kształt jodełki klasycznej. W części salonowej stanęła narożna kanapa z funkcją spania, a tuż nad nią dekoracyjne lustra. Obok sofy znalazł się stolik kawowy oraz dywan z Westwing. Na przeciwko zawisł telewizor, na tle wykonanym z drewnianych listew – półwałków. Detal ten powtórzony został na zabudowie meblowej w kuchni. Między częścią kuchenną, a salonem stanął stół, nad nim zawisły lampy, a przy stole postawione zostały wygodne i eleganckie krzesła z plecionką wiedeńską na siedzisku. Jasnego wyrazu całości nadała między innymi farba Magnat Kremowy Jaspis. W salonie ustawiłam jeszcze dodatkowe oświetlenie w postaci lampy podłogowej oraz wiszące lampki nad donicą z roślinami oddzielającą kuchnie od korytarza. Charakteru nadały także złote detale takie jak uchwyty meblowe czy bateria kuchenna. Aby nadać mieszkaniu spójności, każde z kolejnych pomieszczeń zostało utrzymane w podobnej kolorystyce.
W garderobie postawiłam na duży mebel do przechowywania w postaci dwóch szaf połączonych ze sobą przeszklonym słupkiem. Ta część ma służyć do ekspozycji torebek czy ulubionych butów. Dodatkowym meblem do chowania drobniejszych elementów garderoby, biżuterii i kosmetyków stała się komoda. Najbardziej charakterystycznym elementem wyposażenia tego pokoju jest jednak lustro w pięknej, zdobionej złotej ramie. Na środku pokoju stanął wygodny puf, na którym można przysiąść, a obok lustra wieszak, do tymczasowego odwieszania przymierzanych ubrań. Aby ukryć grzejnik – zarówno w garderobie jak i w sypialni zastosowałam maskownice z nawiązującym do krzeseł z salonu motywem plecionki wiedeńskiej.
W łazience najważniejsza stała się wanna, która z parawanem na wannowym może pełnić dodatkową funkcję – prysznica. Złota armatura i drewnopodobne płytki nawiązują do kolorystyki panującej w całej reszcie mieszkania. Szafka pod umywalkowa pozwoli na przechowywanie kosmetyków, a wysoki mebel obok toalety ukrywa w sobie pralkę oraz piec ogrzewający wodę i mieszkanie w sezonie zimowym.
Prezentacja projektu za mną, jednak najbardziej czekam na jego realizację. Mam nadzieję, że uda mi się z Wami podzielić jej efektami. Liczę też na to, że ten wpis posłuży Wam jako inspiracja do tworzenia swoich własnych przestrzeni 🙂